Od najmłodszych lat towarzyszą mi książki. Bardzo często rodzice zwłaszcza mama czytali mi i bratu do snu książeczki. Pamiętam jak przenosiłam się swoją wyobraźnią w świat, o którym czytała mama. To wszytko było takie moje, po mojemu prawdziwe. Czytanie przed snem to był nasz rytuał. Wychowywałam się w czasach, w których nie było ebooków oraz audiobooków. Książki pobudzały wyobraźnię kształtując zarazem kreatywność.
Patrząc na sposób kształtowania intelektualnego dzieci niektórych moich koleżanek nie mogę czasami wyjść z szoku. Podczas odwiedzin jednej z pary znajomych wieczorem zbliżała się pora spania dziecka. Koleżanka zaprowadziła córeczkę do pokoju i po krótkiej chwili wróciła. Jednak dziecko nie mogło usnąć, gdyż goście w domu to taka frajda, a tu trzeba spać. Zaproponowałam, że posiedzę z małą i pocztam jakieś jej ulubione książeczki. Koleżanka w tym momencie spojrzała na mnie nieco dziwacznie i odpowiedziała, że nie czyta jej książeczek, gdyż włącza jej zawsze na dobranoc telewizor z bajkami. Z szoku wyjść nie mgłam widząc w pokoju 5 letniej dziewczynki telewizor, który non stop jest włączony, a mała ciągle wpatruje w ekran. Koleżanka wyszła zostawiając mnie z córeczką dając zarazem szansę podjęcia przeze mnie próby czytania. Spytałam dziewczynkę czy mogę wyłaczyć telewizję i w zamian poczytać bajki. Twarz Luizki rozpromieniała, a oczy zaczęły błyszczeć na tę myśl jednak odpowiedziała, że zawsze tak usypia i mama ją zostawia więc jest tak nauczona i nie wie czy uśnie. Zgodziła się jednak podjąć próbę wyłączenia. Wybrała mi bajeczkę, połozyła się i zaczęłam jej czytać. Po chwili odpowiedziała: „wiesz ciociu mamusia mi nie czyta bajek.” Łzy wzruszenienia, a zarazem wściekłości napełniły moje oczy, spytałam Luizkę czy się jej takie czytanie do snu podoba dopowiedziała bardzo. Po jakimś czasie weszła do pokoju mama dziewczynki widząc grzeczie leżącą i słuchająca w łóżku córeczkę z wyłączonym telewizerm oniemiała.
To w jaki sposób spostrzegamy w przyszłości życie, które kształtujemy zarazem sobie jak i naszym dzieciom jest częścią odzwierciedlenia naszego dzieciństwa i przekazywaniem wzorców dalszemu pokoleniu. Być może koleżanka była w podobny sposób „utulana” przez rodziców do snu i być może nie widzi w tym sposbie nic złego, jednak ja przeciwnie, gdyż wyniosłam z domu rodzinnego inne wzorce.
Nie uważam jednak za złe włączenie przed snem dziecku bajek nagranych przez lektora w formie audiobooka, gdyż to też jest forma czytania tylko przez obcą osobę. Będąc już starszą dziewczynką sama włączałam i słuchałam nagrań z kaset, gdyż mama nie codziennie mogła mi czytać
Zgadzam się, że niestety w obecnym czasie ludzie zamiast czytać dzieciom bajki to włączają im codziennie tv aby mieć wolny czas i spokój. Jest bardzo niekorzystne dla ich rozwoju.
Dokładnie tak, dziękuję za wypowiedź, pozdrawiam.